Był to też owoc dwuletniej współpracy z Fundacją  Rejs Odkrywców. Dewiza Fundacji brzmi „zrób coś dla innych, zrób coś dla siebie”, a jednym z celów działań Fundacji jest promowanie wolontariatu i postaw prospołecznych, promowanie modelu życia, w którym praca, współpraca, przyjaźń i odpowiedzialność są wartościami. Uznanie, że żeglarstwo uczy odpowiedzialności i znakomicie kształtuje charakter młodego człowieka. Strategicznymi celami Fundacji są: podejmowanie i wspieranie działań na rzecz propagowania zagadnień morskich oraz rozwoju żeglarstwa wśród dzieci i młodzieży ze środowisk patologicznych, zagrożonych wykluczeniem społecznym lub znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, a także popieranie innych inicjatyw i podejmowanie działań służących wychowaniu, wszechstronnemu rozwojowi i edukacji dzieci i młodzieży.

W założeniu Rejs Odkrywców daje możliwość odkrywania nie tylko nowych miejsc na trasie ale także siebie samego - swoich możliwości i ograniczeń, przekraczania osobistych barier.  Takich możliwości Patryk miał bez liku, zresztą jak każdy członek załogi. Chociażby podczas wykonywania normalnych podczas rejsu morskiego obowiązków takich jak praca na pokładzie przy obsłudze żagli, sterowaniu  statkiem, służbie „na oku”, pomocy bosmanowi przy drobnych naprawach wykonywanych na bieżąco i według potrzeb. Innym razem była to pomoc, razem z pozostałymi członkami wachty, kucharzowi przy gotowaniu ,podawanie do stołu załodze, myciu naczyń po posiłku załogi oraz sprzątanie całego statku pod pokładem, łącznie z toaletami.  Z kolei na wachcie nawigacyjnej pracował na pokładzie, zgodnie z grafikiem wacht, o różnych porach dnia i nocy  bez względu na warunki atmosferyczne (a było naprawdę zimno) , gdyż statek płynie nieustannie a młoda załoga , pod opieką kadry,  prowadzi go do bezpiecznego portu. Żegluga sama w sobie jest piękna , ale jej celem ostatecznie są jakże pożądane porty.  Rejs rozpoczął się w Gdyni. Następnie był postój na kotwicy przed portem -  a młodzież  w tym czasie brała udział w szkoleniu podstawowym z zakresu bezpieczeństwa na statku i zasad obsługi żagli. Następne dwie doby płynęliśmy do szwedzkiego portu Karlskrona gdzie był czas wolny i możliwość zwiedzania tego pięknego miasta. Kolejne dwie doby na powrót do kraju. Tym razem zatrzymaliśmy się w porcie Hel gdzie odwiedziliśmy miejscowe fokarium , muzea rybołówstwa i historii miejsca. Chętni spacerowali po plaży a nawet kąpali się w Zatoce. Uroczyste wyokrętowanie odbyło się następnego dnia w Gdyni . Zmęczeni ale bogatsi o nieznane wcześniej doświadczenia i wiele nowych znajomości (kolejny wymiar odkrywania – siebie nawzajem) oraz pełni wrażeń młodzi uczestnicy z nostalgią opuszczali gościnny pokład Pogorii. 

Liczę, że dalsza współpraca z Fundacją umożliwi innym wychowankom naszego Ośrodka na udział w nowej edycji Rejsu Odkrywców.